MARCIŃSKI SERNIK! PYCHA!!!

Dziś mój luby ma imieniny. Wiem, że powinnam piec Marcińskie pierniki, ale jakoś tak czułam, że mój Marcin (wyjątkowy) miałby ochotę na coś zupełnie innego. Kto – jak kto?, ale ja wiem najlepiej, że mój łasuch najbardziej lubi serniki. Kiedyś obiecałam, że dam Wam przepis na najlepszy sernik na świcie, więc oto on.

SERNIK ŚMIETANOWY

Składniki potrzebne na spód:

 

½ kostki palmy

½ skl. cukru

2 całe jajka

1 szkl. mąki

1 łyż. proszku do pieczenia

Ucieramy cukier z jajkami, potem dodajemy palmę, mąkę oraz proszek do pieczenia. Wszystko miksujemy, aż składniki połączą się i powstanie nam klejąca masa, którą wykładamy na papier do pieczenia.

spód po wyłożeniu

Składniki na masę serową:

 

70 dkg sera białego tłustego mielonego

500 gr serka homogenizowanego

1 cukier waniliowy

2 szkl. cukru

8 żółtek

2 budynie śmietankowe

2 kwaśne śmietany 18% (każda po 400 gr)

8 białek ubitych na sztywno

Żółtka jajek ubijamy wraz z cukrem i cukrem waniliowym, do tego dodajemy ser biały i serek waniliowy. Wszystko miksujemy. Do powstałej masy dodajemy 2 budynie w proszku oraz smietanę.  Znowu miksujemy i na koniec dodajemy ubite białka. Całą masę delikatnie mieszamy łyżką. Powstałą mieszaninę wylewamy na rozsmarowany wcześniej spód. Blachę wkładamy do piekarnika na 70 minut. Pieczemy w temperaturze 190 °. Po upieczeniu zostawiamy jeszcze na 10 minut w piekarniku. Jak sernik ostygnie - rozpuszczamy dwie czekolady (mleczną i gorzką) i polewamy sernik.

Konsystencja masy serowej przypomina zupę-krem

  

Hop! do piekarnika

Najgorsze to czekanie...

i czekamy ...

 

Voila!

Łapka podjadacza :)

A na koniec news, który szalenie mnie uradował. Czy wiecie, że

 

ma już sklep internetowy. Nie muszę oczywiście dodawać, że będę stałym klientem.