Kochani moi, jeśli będziecie mieli okazję, udajcie się koniecznie na jarmarki świąteczne do Berlina... Jakoś nigdy wcześniej nie miałam okazji zwiedzać tej stolicy Europy - zawsze tylko byłam tam przejazdem - tym razem jednak to był cel mojej (naszej - bo jechałam z moimi uczniami) podróży.
Wróciłam zachwycona i oczarowana tym miastem oraz jego atmosferą. Oczywiście z pewnością kiedyś tam wrócę. Podobało mi się wszystko, począwszy od Muzeum Pergamonu, Sea life oraz Bramy Brandenburskiej. Szczególnie cudowna była atmosfera samych jarmarków... wszystkie stoiska obfotografowałam ze wszystkich stron. Każdy z kramów był pięknie przyozdobiony, produktu ułożone w rzędach aż zapraszały do kupna lub skosztowania.
Zachwyciły mnie ozdoby, zapachy i smaki...
Najdłużej zatrzymałam się przy stoisku z babeczkami, które okazały się być pachnącymi mydełkami. Swoją drogą to super pomysł na prezent:
Jedliście w środku zimy pyszne truskawki w czekoladzie mlecznej? Ja miałam w tym roku okazję i na same wspomnienie leci mi ślinka. A zresztą zobaczcie sami...
Stoiska były idealnie przygotowane, a wszystkie produkty bajkowo wyeksponowane. Nie mogłam przestać fotografować
Będąc na jarmarku nie można nie skosztować kiełbasy w sosie curry i tradycyjnego grzańca:
Szkoda, że u nas nie ma tradycji jarmarków Świątecznych :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Winko kochana... ależ są... podobno cudowny jarmark jest we Wrocławiu, mój Inowrocław też ma swój mały jarmarczek. Wiem też, że w Toruniu również jest tradycja jarmarkowa... nie wiem jednak jak jest w Bydgoszczy :)
OdpowiedzUsuń