wtorek, 8 stycznia 2013

Zmiany...



Ponieważ świąteczny czas odszedł już w zapomnienie, postanowiłam zmienić szablon mojego bloga. Szperałam w sieci i wpadł mi w oko ten londyńsko - paryżański layout. Jestem zadowolona, bo w porównaniu do tego świątecznego, jest spokojniej. W moim mieszkaniu jeszcze stoją ozdoby świąteczne, bo u nas panuje taka świecka tradycja, że zwijamy wszystko po wizycie księdza z kolędą. Nasz odwiedza nas w sobotę, a ja już główkuję, co pojawi się w miejsce bożonarodzeniowych gadżetów. Chyba postawię na klimat pt."Wiosna już nadchodzi"...

A żeby było wesoło, u nas do wiosny chyba daleko, bo od niedzieli pada śnieg. Chyba sama go sobie wykrakałam, mówiąc do mojego męża w niedzielny poranek "Marcinku, kiedy odsłaniam rolety marzę, aby zobaczyć biały puch"... no i mówisz - masz, zaczęliśmy śniadanie i ... pojawił się puch :) Sami więc rozumiecie, że ciesze się jak dziecko :) Fajnie, że zamiast szaro-burego pejzażu za oknem - śnieg :)

Wkrótce zaczynam ferie - szykują się dwa tygodnie laby. Już nie mogę się doczekać. Planujemy odwiedzić Poznań i Warszawę... zobaczymy, co wyjdzie z naszych planów. W weekend feryjny wybieramy się do Bydgoszczy, bo Szulerzy grają koncert... a ja lubię popatrzyć na mojego męża na scenie. No i fajnie będzie się też spotkać z przyjaciółmi, którzy na pewno wpadną.

A plany na weekend -oczywiście kulinarne. Będą faworki!!! Lubicie?


Szperałam ostatnio na you tube i z pomocą mojego niezastąpionego szwagra, odkryłam takie cuda.... Napiszcie, czy Wam się podobają :)

Hit disco-polo w wersji jazzowej - czyli jednak można z klasą?


Druga pozycja to ... nie mam słów, lubię takie klimaty:


No a na koniec... jutro wychodzi ostatnia część Graya... już nie mogę się doczekać..."Nowego oblicza Graya"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz