Kochani renowacja stoliczka i
krzesełka Igorzastego zakończona uff. Myślę, że wstydu nie ma – choć skala
trudności była niewielka. Muszę jeszcze doprowadzić balkon do stanu używalności
po tych szaleństwach z pędzlem. I co najważniejsze wprowadzić troszkę
jesiennych akcentów.
|
Prace trwają... |
|
I zrobione. |
|
Nieskromnie stwierdzam, że wyszło OK. |
Skąd tytuł tego posta? Otóż,
aby skończyć krzesełko potrzebna była ceratka.
Wyskoczyłam więc do Jysk, bo tam sprzedają owe ceratki z metra i mają
różne fajne wzory. Jak już tam dotarłam – przespacerowałam się po całym sklepie
i zakupiłam jeszcze piękny, olbrzymi zegar do living roomu.
Nie mogłam się również oprzeć narzędziom ogrodniczym w pięknym wrzosowym
kolorze… na swoje usprawiedliwienie mam tylko fakt, iż były w promocji – tylko
14 zł.
|
Mój nowy zegar :) |
|
Uroczy gadżet, szczególnie dla ogrodniczki :) |
Jak już zmarnowałam tyle czasu na
zakupach, a Iguś dzielnie mi towarzyszł – musiała być nagroda. wybraliśmy się
na lody – oczywiście czekoladowe – do Solanek. A potem nie było czasu wymyślać
obiadu. Zerknęłam, co tam w lodówce i postanowiłam skorzystać z pomysłów Karola
Okrasy i zrobiłam Saltimbossę, a do tego grillowaną cukinię z pomidorem.
|
Kawałki piersi kurczaka, sól, pieprz, czosnek, listki szałwi, |
|
na to szynka parmeńska i... |
|
hop na patelnię :) |
|
I jeszcze z drugiej strony opiekamy, |
|
na to żółty ser i do piekarnika na 5 minut. |
|
Voila - obiad gotowy! |
|
Smacznego!!! |
Marcin
zadowolony, bo najedzony po pracy, ja szczęśliwa, bo zakupy udane, Iguś
zachwycony, bo były lody… w Szulinkowie błogie szczęście i słychać Stonesów z
naszego gramofonu - Angie.
A przepis na nasz obiad
znajdziecie tu Łatwa Saltimbossa .
Tak na marginesie – w
Lidlu można sobie wziąć ulotki z fajnymi przepisami Okrasy i Pascala! Ja mam już
cały komplet i na bieżąco dokładam kolejne ulotki.
Śliczny zegar, a jedzonko mniam mniam!
OdpowiedzUsuń