Smakuje obłędnie |
Kasiu, kochana Kasiu - dziękuję za motywację. Miło było usłyszeć, że czytanie tej mojej czczej pisaniny sprawia Ci przyjemność. Dlatego powracam - zmotywowana do dalszego blogowania...
znalezione w necie |
Jak niektórzy wiedzą, jestem nauczycielką i dlatego mam teraz dwa miesiące laby... totalnego odstresowania i błogiego lenistwa. Oddaje się samym przyjemnością... dużo czytam ( w tym roku oszalałam i zaraziłam moje koleżanki lekturami powieści typu fifty shades- nie jest to może literatura tzw. wysokich lotów, ale co tam, w końcu są wakacje :) i oczywiście godziny spędzam w mojej ukochanej kuchni...
Dzisiaj chcę podzielić się fajnym przepisem, który wydębiłam od innej Kasi. Potrawa te jest hitem na wszystkich babskich spotkaniach... a tych w te wakacje jest coraz więcej ( dziękuję kochane anglistki ). Spotykamy się na winku i ploteczkach, które przeciągają się do nieprzyzwoicie późnych godzin nocnych...Niektóre ze spotkań kończyły się nawet przechodzeniem przez płoty i poszukiwaniem turkucia podjadka :)
No ale wróćmy do meritum sprawy, czyli hiciarskiego dania, które jest lekkie, łatwe i ... smaczne, a jego przygotowanie daje dużo przyjemności... Potrzebujemy:
1 lub 2 filety z świeżego łososia
1 dużą kwaśną śmietanę z Lidl (18%)
1 lub 2 opakowania makaronu świeżego z Lidla ( nie szukajcie innych ten jest najlepszy)
1 dużego brokuła
Jeśli mamy wszystkie składniki, do dzieła:
1. Makaron gotujemy al dente
2. Brokuł również jest ugotowany na pół-twardo
3. Łososią przyprawiamy ulubionymi przyprawami (ja używam vegety oraz świeżego czosnku, pokrojonego w cienkie plasterki). Smażymy go na oliwie i dorbimy na kawałki. Pamietajcie, aby smazyć wszysko na dużej patelni. Do usmażonego łososia dodajemy brokuła i zalewamy to śmietaną, dusimy przez 5 minut. Potem dodajemy ugotowany makaron i mieszamy. Przekładamy na misę i danie ląduje na stół. Polecam do tego schłodzone białe winko i miłe towarzystwo :)
Łosoś ala Kasia |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz