wtorek, 1 października 2013

Błyskotki





Każda z nas lubi dodatki. Torebki są oczywiście na pierwszym miejscu, przynajmniej u mnie. Skuszę się czasem jednak na jakąś błyskotkę. Ponieważ należę do gatunku gubiących wszystko, nigdy zobaczycie mnie w jakimś "fancy-szmancy" jubilerze. Kupuję raczej w sieciówkach, bo jak zgubię kolczyk czy zapodzieję gdzieś pierścionek, nie rozpaczam,  że kosztował "miliony". Może to śmieszne, ale często kupuję biżuterię w Pepco...prawie  wszystkie dzisiaj prezentowane przeze mnie wisiorki kupiłam właśnie tam za psi grosz - najdroższy kosztował 19,90.

Nie przepadam za złotem, więc wszystko co mam (oprócz obrączki i pierścionka zaręczynowego) jest srebrne lub posrebrzane.  Oto moje zdobycze z ostatnich miesięcy:

* Hit kolekcji to zegarek - wisiorek z ikoną filmu i mody boską Merylin.
 Ma kolor starego złota (taki jeszcze toleruję) i co najważniejsze oprócz funkcji ozdobnej ma też praktyczną - nareszcie wiem, która jest godzina. 

 

 * Kolejny łańcuszek to prezent od mojej psiapsiółki z pracy Ani (którą serdecznie całuję, jeśli to czyta). Anka ma w ogóle rewelacyjny gust jeśli chodzi o biżuterię. U nikogo innego nie widziałam tak oryginalnych dodatków jak u niej. Kiedyś może poproszę ją, aby dała sfotografować swoją kolekcję. Jest to mój ulubiony łańcuszek, bardzo często go noszę. Kupiony w Carry :)


* Serduszko to "must have" wielu sezonów. Ja również zakupiłam sobie piękne żakardowe serce. Kosztowało całe 9,90. Moim zdaniem jest urocze. Lubię je nosić równocześnie z łańcuszkiem od Ani :)


* To "oko" zostało kupione jako dodatek, który założyłam na wesele naszych przyjaciół Monki i Tomusia. Nie uwierzycie , że kupiłam je w sklepie obuwiniczym CCC, kiedy już zupełnie straciłam nadzięję na to, że gdzieś czeka na mnie idealny wisiorek na tę okazję. Miałam na sobie prostą zółtą princeskę i ten  duży czarny wisior pięknie się prezentował na tym tle.


* Na deser zostawiłam sobie ostatni zakup, również pepcowy... to sowa z pięknymi czarnymi oczyma. Uwielbiam ja i często zakładam.

 

Dziewczyny jak widzicie, że moja kolekcja jest dowodem na to, że można mieć fajną biżuterię za małe pieniądze. Kiedy mam "doła", taki dodatek świetnie poprawia mi humor... lepsze to niż czekolada - nie wchodzi w biodra ;)




2 komentarze:

  1. Bardzo miła kolekcja:-) Kiedyś przepadałam za biżu, teraz noszę mniej, ale nadal lubię orginalne egzemplarze:-) Pzdr!

    OdpowiedzUsuń