Nie być nad Bałtykiem w wakacje -
ależ to się nie godzi. Wyruszyliśmy zatem rodzinnie do Trójmiasta powdychać
trochę jodu, nacieszyć oko widokami i zerknąć na jarmark dominikański,
Mimo że pogoda nie rozpieszczała
nas, zupełnie nam to nie przeszkadzało... w sumie to nawet lepiej bo nie
nastawialiśmy się na plażowanie, a na aktywnie spędzony czas...
|
No to w drogę... We love PKP Intercity |
Pierwszy przystanek GDYNIA
|
ORP Błyskawica |
|
Dar Pomorza |
|
Sea Towers |
|
Moje chłopaki |
|
Widok na port gdyński |
|
Dla każdego coś miłego Nutella |
Kolejny przystanek podróży to GDAŃSK i Jarmark Dominikański. Pierwszy raz odwiedziliśmy jarmark - zaskoczył mnie fakt, że tu można kupić wszystko - nawet turecką baklawę ;)
|
Piękne gliniane garnki |
|
Pachnący chleb |
|
Pajda ze smalcem - pycha |
|
Tureckie specjały |
|
Dzwoneczki, durnostjki itp |
|
wszystko po kaszubsku |
|
Tureckie słodycze |
|
Tureckie słodycze |
|
Turecki sklep |
|
Litewskie specjały |
|
Obowiązkowa fota z Neptunem |
|
Jak mówi mój syn Gdańskie London Eye |
|
Z babcią Mysią podziwiamy widoki |
|
Mały koncercik |
|
Gdańska ulica |
|
Przestrzeń kosmiczna i planety |
|
Igor w swoim kosmicznym żywiole |
|
Lubmy takie widoki z okna pociągu |
Ostatni przystanek to SOPOT - może się niektórym z Was narażę, ale nie lubię Sopotu latem - tłumy mnie przerażają i zabijają urok tego miasta. Dlatego kiedyś wrócimy tu wiosną ;)
To były piękne trzy dni... mimo iż nasz Bałtyk zimny, pogoda kapryśna to jest to moje miejsce na ziemi.
Wspaniale spędzony czas. Ależ chętnie wybrałabym się na taki jarmark, uwielbiam ten klimat :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)