poniedziałek, 28 grudnia 2015

Cotton balls



Moje pierwsze kuleczki świetlne... nie są idealne - jak te wymarzone "kotonsy", ale całkowicie moje... Zrobić może je każdy, kto nie boi się pobrudzić. Potrzebujemy balonów - tylu ile chcecie mieć kulek. Potem dratwa lub kordonek - ja wybrałam dratwę, bo lubię kolory ziemi i klej Vicol, który należy rozcieńczyć woda. Nie podam wam proporcji, bo zrobiłam mieszaninę :na oko".



Dmuchamy balon, moczymy go w kleju i owijamy dratwą, którą co jakiś czas również zamaczamy w kleju. Jest mnóstwo tutoriali w Internecie - możecie skorzystać:



 



Potem już tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać jak wyschnie - moje schły całą noc i pół dnia. Mam koleżankę, która suszy swoje suszarką do włosów. Ja jednak byłam cierpliwa i moje kule wyschły same.



Potem już tylko trzeba przebić balony, wyciągnąć je z kuli i włożyć lampki choinkowe. Ot i cała praca... efekt bardziej niż fajny :)



A oto moja nagroda... dziękuję Mikołajom, którzy obdarowali mnie takimi cudami - oj skąd Wy wiecie, co ja lubię najbardziej:)


1 komentarz: