Kto
nie lubi Italii, wina i włoskiej kuchni musi być jakiś dziwny :) Ja jestem
wielbicielką wszystkiego, co włoskie - począwszy od wina, poprzez makarony,
pizzę, sałaty i oczywiście lody. Nie znam zbyt dobrze tego kraju - udało mi się
parę lat temu odwiedzić Rzym... na pewno kiedyś tam jeszcze wrócę, ale kuchnia
włoska jest tak popularna, że i ja pokochałam ją od pierwszego kęsa.
Oczywiście Roma zachwyciła mnie nie tylko kuchnią, ale i pięknymi
widokami... oto trochę wspomnień...
Ale czas wrócić do mojego Italian night. Tylko ja i mój mąż no i
oczywiście, jak to w Szulinkowie, cała chmara wspaniałych ludzi i pyszne
żarełko... Zaczniemy od startera... Włoska zupa pomidorowa!!! Niebo w gębie:
Potrzebujesz:
* dwa litry wody
* 2 kg pomidorów (słodkich najlepiej)
* włoszczyzna
* 2cebule
* zioła prowansalskie
* sól i pieprz
* czosnek
Do wody dodajemy marchew - 3 szt., pietruszka
- 1 szt., por - 1 sztuka i ćwiartkę selera - wszystko starte na tarce o dużych
oczkach. Gotujemy wywar warzywny.
Na
patelni rozpuszczamy 1/2 masła i wkładamy pokrojoną w kostkę cebulę i szklimy
ją (uwielbiam to słowo ;), a następnie obrane ze skóry, pokrojone w kostkę
pomidory i 2 -3 ząbki czosnku (przeciśnięte przez praskę) - całość smażymy aż pomidory
zmienią się w papkę, którą na koniec wlewamy do bulionu i chwilkę gotujemy. Pamiętajcie dodać również zioła prowansalskie.
Zupę podajemy z makaronem i startym serem.
Potem pizza... oczywiście fantastycznie,
kiedy samo zrobimy ciasto, ale nie zawsze mamy na to czas. Oto mój przepis:
- półtorej
szklanki mąki pszennej
- pół
szklanki letniej przegotowanej wody
- dwie
łyżki oliwy z oliwek
- 5
gram drożdży świeżych
- Szczypta
soli
Wszysto wrzucamy do michy i wyrabiamy ciasto :) potem czekamy 20 minut, wałkujemy i gotowe.
Kiedy jednak nie macie czasu, albo kuchnia to nie wasze "piece of
cake", polecam gotowe, świeże ciasto do pizzy z Carrefoura.
Na stole nie może zabraknąć sałaty. Tym
razem sałata prosta (tak jakby sałata mogła być trudna) - mieszanka sałat,
pomidory suszone, rzodkiewka, ogórek zielony i ser sałatkowy. Wszystko
skropione oliwą czosnkową i wymieszane.
Proste znaczy pyszne -
dlatego też na stole pojawia się mozzarella z pomidorem, skropiona oliwą oraz posypana
bazylią (lepiej jak jest świeża - ja zapomniałam kupić więc posiłkowałam się
suszoną).
Oho... Musiało być wspaniale! 👍🏻😊
OdpowiedzUsuńPyszności :)) Fajny pomysł na tematyczną kolację :) Na pewno świetnie się bawiliście, a gości byli zachwyceni :))
OdpowiedzUsuńByło super :)
Usuń