Co za czasy!!! Nawet już nie chcę sobie
przypominać, kiedy ostatnio coś napisałam, mimo iż działo się wiele. I dopiero
teraz, kiedy zostałam przykuta do łóżka, znalazłam czas na powrót do
Szulinkowa... Rwa kulszowa zaatakowała mnie, leżę w łóżku, głównie cierpię, ale
postanowiłam przełamać to i wykorzystać czas na:
a) uporządkowanie
zdjęć na kompie (ostatnio słyszałam przerażającą historię; jednej z moich
znajomych stracił WSZYSTKIE zdjęcia... przeraziło mnie to i zapisałam moje w
chmurze, posegregowałam na dysku przenośnym i do tego nagrałam na płytę)
b) blogowanie (wiem, że niektórzy moi czytelnicy stęsknili się za mną)
c) nadrobienie zaległości
Dziś jest mi
lawendowo, bo przypomniałam sobie o cudownych warsztatach mydlarskich, w
których miałam przyjemność uczestniczyć. Okoliczności były cudne - pole
lawendy, towarzystwo przednie, choć nie znałam nikogo - oprócz siostry Halicji
;)

Zacznę od początku... polubiłam fanpage
Lovenda Kujawska. Polecam Wam, abyście też tam zajrzeli. Okazało się bowiem, że
w okolicy mojego miasta jest plantacja lawendy prowadzona przez przemiłą
Karolinę. Miejscowość Leszcze - plantacja położona malowniczo w pobliżu
jeziora, urokliwa, przyjemna, ciepła, lawendowa... czego chcieć więcej.
Warsztaty
prowadziła przemiła Emilia z Ziołowego Uroczyska - nauczyła nas robić mydła
sodowe i potasowe. Jeśli jesteście zainteresowane, koniecznie wybierzcie się na
takie warsztaty. Wszystko fajnie przygotowane, profesjonalnie w każdym calu i
do tego w miłym towarzystwie i cudownej atmosferze. Czułam się tam tak jak u
siebie w domu.
Nie jestem w stanie opisać dokładnie, co tam się
działo, ale okazało się, że takie mydełko to nie "Hop, siup". Trzeba
się trochę znać na alchemii ;)
Zapisując się na to wydarzenie, myślałam, że
dostaniemy gotowe bloki glicerynowe, będziemy je rozpuszczać i dodawać kwiaty
lawendy, zapachy itp, a tu - ku mojej radości - okazało się, że robimy wszystko
od podstaw.
Jakby tego było mało, zdobyłam jeszcze
przepis na LAWENDOWE CIASTECZKA, które są przepyszne.
Aby zrobić ciastka
lawendowe potrzebujesz:
·
210
gram masła
·
1
łyżkę lawendy spożywczej
·
3/4
szkl. cukru pudru
·
szczyptę
soli
·
1/2
szkl mąki pszennej
Wszystko zagniatamy razem i wkładamy do lodówki. Potem
rozwałkowujemy ciasto, wykrawamy ciasteczka i pieczemy w 180 stopniach na
rumiano. Voila!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz