piątek, 4 listopada 2016

Look who's here... Poznajcie Gabrysię Szulkowską


W lato wiele się działo w Szulinkowie. Udało nam się spełnić kilka marzeń. Jednym z nich było posiadanie kotki. Zawsze marzyłam o brytyjczyku...i w zasadzie zaakceptowałam fakt, że pozostanie to w sferze marzeń. 


I nagle marzenie stało się prawdą... Obserwowałam na facebooku kilka hodowli, uwielbiałam oglądać zdjęcia tej rasy - są takie dostojne i zarazem milutkie. I pewnego dnia powiedziałam Szulerowi, że może spełnić moje marzenie i kupić mi kotkę, bo w hodowli Mari-Mar właśnie są na sprzedaż dwie koteczki. I ku mojemu zdziwieniu powiedział - "Jedziemy!" Miałam tylko 1 dzień na zorganizowanie wszystkiego - kupienie kuwety, miseczek, transportera i jeszcze paru innych rzeczy. Znacie mnie! Od razu wzięłam się do działania!!! 


No i następnego dnia wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do Wielkiej Łąki. Przywitała nas miła "Mama" koteczków - właścicielka hodowli p. Ania. Do wyboru były dwie kotki - Gatta i Gabi. 


Właściwie wyglądały identycznie, ale i tak trudno było się zdecydować. Serce jednak podpowiadało mi, że nasza musi być Gabi. I tak tez się stało!!! 


Gaba, Gabrysia, Gabka - bo tak na nią wołamy - jest cudownym kociakiem. Na początku była bardzo płochliwa, chowała się pod łóżko, wchodziła w każda dostępną jej dziurę jak tylko usłyszała malutkie puknięcie. Teraz jest wspaniałym towarzyskim kociakiem. 





Młody pokochał Gabi od pierwszego spojrzenia. Czasem okazuje jej aż nadto swoje uczucia.





Kocica nasza uwielbia swój drapak, ma jeszcze kilka ulubionych miejsc. Oto kilka z ulubionych miejscówek naszego "sierściucha":














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz