czwartek, 22 lutego 2018

Powroty zawsze są trudne, ale warto czasem wrócić.

Ferie zaczęły się pięknie :) 


Czy wracam na zawsze? Tego nie wiem. Miałam plan - był taki: kiedy zaczną się ferie, wrócę do blogowania. Bedę miała dużo czasu, żadnych obowiązków, wielki Szu będzie w pracy, dziecko się będzie bawiło... i co?  I pstro! Możesz sobie planować kobieto! Wszystko jest na opak. Dziecko się pochorowało, leżało z gorączką, takie bezbronne i biedne. Leżałam obok niego, czytałam historyjki, trzymałam za rękę... i martwiłam się ciągle rosnącą gorączką. Wydawać się mogło, że sytuacja jest opanowana.... nie, nie, nie - nic bardziej mylnego... u nas nigdy nie może być zwyczajnie. Mamy powikłania po grypie, zapalenie mięśni - Igorzasty ma leżeć, odpoczywać, mało chodzić... Wyobraźcie sobie, że to wiecznie ruszające się i skaczące dziecko ma siedzieć i się relaksować. No to znowu matka kaowiec zapewnia rozrywkę. A blog leżał... i czekał, aż się doczekał. Kiedy wszyscy poszli spać, spojrzałam na komputer i tak po ludzku - zatęskniłam do czegoś tylko mojego, do kilku chwil dla siebie, aby się wygadać, wypisać, odkopać stare zdjęcia i naskrobać parę słow. Czy wróciłam na dobre? Czas pokaże! W poniedziałek wracam do moich dzieciaków do szkoły - tęsknie - szczególnie za pierwszaczkami, choć moja gimbaza też jest ok. Czy wystarczy mi czasu na blogowanie.


Ja piszę, a Gaba sobie śpi... koty mają klawe życie.


Tyle tytułem wstępu - dziś będzie kulinarnie. Od lat zajadam się zupa rybną mojej mamci - robi ją tylko na wigilię. I niech tak zostanie! Zabielana zupa z łebków karpi będzie tylko na wigilię. Ja dziś przedstawię Wam moją zupkę rybną. Fish soup to jedna z moich ulubionych zup, próbuję jej zawsze, kiedy jesteśmy nad morzem. W tym roku w Mielnie jadłam pyszną zupę... ale nie ona będzie królową tego posta, ale moja szulinkowa zupa ryba – albo ją pokochasz, albo znienawidzisz ;)



Jak przygotować pyszną, rozgrzewającą zupę rybną w 20 minut. To proste - zapraszam do Szulinkowa.

Rybki


Przygotuj filety rybne jakie lubisz (ja wybrałam tilapię, pstrąga tęczowego oraz karmazyna), umyj je dokładnie i pokrój na dość duże kawałki. Do dużego gara nalej dużo wody, wrzuć pokrojone ryby oraz mieszankę warzywną pokrojoną w słupki. Dodaj do smaku Vegetę, pieprz oraz kumin rzymski (bardzo ważna przyprawa!).


Niech się gotuje - tak ok 10 minut. Dodaj potem cały słoiczek koncentratu pomidorowego i niech się pogotuje następne 10 minut. Na koniec wlej do miski puszkę mleczka kokosowego, dodaj trochę zupy i wymieszaj. Następnie wlej „rozrobione” mleczko do garnka z zupą i dodaj chili w proszku wedle uznania. Cala filozofia! Potem już tylko zostaje rozkoszować się smakiem pysznej szulinkowej zupy rybnej. Na zdrowie!!!



Uffff pierwsze koty za płoty... mamy post po długiej przerwie - zdecydowanie za długiej. Jutro parę slów o tym jak się zmieniał nasz Szulinkowy dom w ubiegłym roku - a zmieniło się dużo.

Witam i pozdrawiam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz