niedziela, 2 września 2012

PYSZNY DESER, KTÓRY ZWALI ICH Z NÓG!




Wyobraźcie sobie, że przed wami ostatnia sobota wakacji. Chcecie dłużej pospać, a tu o godzinie 7.00 dzwoni (a właściwie wibruje) telefon… czujecie niepokój, bo kto dzwoni o tak wczesnej porze… może coś złego się stało… na szczęście nie… dzwoni tylko wasza psiapsiółka, która do kuchni wchodzi od wielkiego dzwonu i krzyczy do słuchawki: „Monia ratuj… teściowa przyjeżdża. Sama wiesz,  co to za baba. Znów będzie zrzędzić, że Dżony nie ma nawet ciasta w niedzielę, że to od kobiety zależy czy dom jest pełen miłości… i aby taki był to trzeba dogadzać mężowi, gotując i piekąc…”, w końcu przerywam ten słowotok… „o co ci chodzi kobieto?”. Ona na to: „ No daj jakiś łatwy przepis, wyszukaj coś w tym swoim zeszyciku, pliss”. „Dobra” – odpowiadam – „ale zadzwonię do ciebie o 10:00 i będzie to ciebie drogo kosztowało”. ;)

Oto właśnie przepis na szybki, pyszny deser…
Potrzebujemy:

Składniki

1)     opakowanie ciasteczek zbożowych
2)    100 gr masła
3)    gotowy karmel w puszce
4)    dwie tabliczki mlecznej czekolady
5)    banany
6)    śmietanę 30%
7) łyżeczkę cukru pudru
8)    parę szczypt kakao


Do dzieła: ciasteczka miażdżymy wałkiem, tak aby powstał piasek, do którego dodajemy 100 gr rozpuszczonego masła. Trzeba to wymieszać i takim „mokrym piaskiem” wykładamy kokilki (mogą być też filiżanki). Wkładamy je zaraz do lodówki, aby schłodziły się, gdy my będziemy robić masę.

"Mokry piasek" w kokilkach.

Karmel wykładamy do miski, roztapiamy 2 mleczne czekolady i dodajemy je do niego. Mieszamy energicznie i masę wkładamy do naszych kokilek z „mokrym piaskiem”. Następnie odstawiamy je znowu do lodówki na przynajmniej 4 godziny.

Masa karmelowo - czekoladowa

Po 4 godzinach wyciągamy naczynka z prawie gotowym deserem i kładziemy na niego pokrojone w plasterki banany, Na to jeszcze ubita śmietana kremówka i odrobinę kakao do dekoracji. That’s it!!!

Banany

Bita śmietana i odrobina kakao


Pyszności...





3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. O kobieto droga zmieniam zdanie - zamiast zaproszenia na sushi, chcę na to :D Bomba kaloryczna ale musi fantastycznie smakować!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fju, fju, fju... Mrs. Szulkowska ^_^

    OdpowiedzUsuń