wtorek, 12 lutego 2013

KONIEC SEMESTRU...

Koniec semestru = mnóstwo roboty, dlatego wpadam tu tylko na chwilkę, aby podejrzeć wasze idealne - regularnie pisane blogi. Może mnie te z kiedyś będzie dane być tak dokładną i systematyczną. Za mną pierwsza rada, przede mną jeszcze dwie i zebranie z rodzicami. A potem już same przyjemności... w marcu jadę z dzieciakami do Londynu... hurraaaaa!!! Kocham to miasto i już się nie mogę doczekać :) 

LONDYN
Dziś był fajny dzień... same przyznajcie, że zaczynając dzień od pysznej kawki i drożdżóweczki  z PIEKUSIA nie może być źle. Uwielbiam to pyszne drożdżowo-francuskie ciasteczko z kruszonką na prawdziwym maśle...  niebo w gębie :) tylko biodra jakoś coraz większe hahahahah

Moja świeżynka

2 komentarze:

  1. Londynu zazdroszczę!!! Miłośc mojego życai!
    Natomiast współczuję rad...jak dobrze, że mam to już za sobą :-) Pzdr!

    OdpowiedzUsuń
  2. Londyn cudne miasto, ale strasznie tłoczne ;) Mimo wszystko chciałabym znów je odwiedzić!!!
    Życzę Ci wiecej wolnego czasu kochana!!!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń