Nie wiem jak Wy, ale ja zapamiętuje miejsca… kolekcjonuje w moim sercu te, które pamiętam z bajecznych smaków, ciekawego wnętrza oraz miłych ludzi. Te wszystkie trzy punkty mogłabym ocenić na sześć w miejscu, do którego z pewnością kiedyś wrócę. Miejscem tym jest Cafe Mistral, która mieści się w Ustce przy ul.Kaszubskiej 9. Wpadliśmy tam przypadkiem – zmęczeni nadmorskimi spacerami.
Zachęcił nas budynek i wołające „Zapraszamy" wejście. Zielone drzwi i
kompozycja kwiatowa na starcie wprowadzają w klimat tego miejsca – od razu
widać, że stworzyli je ludzie wrażliwi na piękno. Budynek fantastycznie
odrestaurowany – przypominający zabudowę dawnej Ustki – mnie nawet kojarzący
się z jakimś nadmorskiem zagranicznym kurortem – może niemieckim …
Wnętrze
bardzo przytulne – przypomniało mi trochę mój ulubiony film z Juliette Binoche „Czekolada”…
wygodne kanapy, ciekawe radosne kolory oraz niebanalne ozdoby – wieńce, mandarynkowe drzewka w oknach, wszechobecne turkusy, limonowe zasłony
i ciekawe obrazy na ścianach (można było je kupić), zachęcające do odpoczynku poduchy i wiklinowe
żyrandole. Wszystko takie nienachlane i przemyślane…
Najważniejsze jednak były dla mnie smaki – możecie tam wypić
pyszną gorącą belgijską czekoladę – prawdziwą, gęstą i rozpływającą się w
ustach. Oczywiście jest również ogromny wybór kaw, herbat, soków wyciskanych,
koktajli… ale to można spotkać w wielu fajnych kawiarniach… wyjątkowe w Mistralu jest to, że na miejscu – przemiłe Panie własnoręcznie wyrabiają
krówki… smaków jest bez liku – kawowe, sezamowe, kokosowe, z migdałami,
orzechami, w przeróżnych kształtach.
Można kupić pięknie krówki na prezent… Każdy produkt jest gustownie zapakowany i
opatrzony etykietą "Krówki Usteckie"
Jeśli jesteście fanami ekologii jest to
miejsce dla Was… możecie zakupić tam wspaniałe przetwory z pigwy, cytryny i
innych, soki i syropy do kaw i herbat.
Wszystko cieszy oko – jest wspaniale
wyeksponowane i opakowane. Jest i co nieco dla łasuchów, którzy nie są fanami
krówek – ręcznie robione lizaki,
cukierki – oczywiście w bajkowych kolorach…
Żałowałam tylko jednego, że odkryłam to miejsce w przeddzień
wyjazdu… i że zakupiłam za mało krówek… do teraz czuję ich smak na języku,
doznanie iście niebiańskie.
Ależ fajne , klimatyczne miejsce. Fajnie o nim wiedzieć, może kiedyś ....:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Warto tam pojechać! Nie tylko do Mistrala - Ustka jest bajkowa. Buźka
UsuńSuper wiedzieć o tak cudownym miejscu :) A te krówki aż mi ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńZnaleźć się w takim krówkowym raju to musi być bajka.
Pozdrawiam.
O tak to bajka :-) obiecuję sobie, że tam wrócę :-) pozdrawiam :-)
Usuń