Obiad idealny to obiad szybki i smaczny.
Taki też przygotowałam dzisiaj - szkoda, że tylko dla siebie, bo Szuler
pojechał koncertować, a mały nie lubi tego typu jedzenia - zjadł więc
pomidorówę i kurczaka. Ja zasiadłam do jednej z moich ulubionych zup. W zasadzie
to pasuje ona bardziej do jesieni, czy zimy, bo jest pożywna i syta. Przedstawiam Wam zupę serową!!!
Przygotowanie jej - jak wszystkich dań w
Szulinkowie - jest banalne. Potrzebujemy:
1) wywar warzywny
2) 1/2 kg mielonego
3) 3-4 serki topione (bez żadnych dodatków
- śmietankowe, naturalne)
4) por 1 - 2 sztuki
5) 2 - 3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
5) zioła prowansalskie
Najpierw gotujemy wywar warzywny, który
sobie powolutku czeka na resztę składników i leciutko gotuje się na małym
gazie. Na patelni przesmażamy mięso mielone (doprawiacie je jak lubicie - ja
dodaję sól, pieprz, trochę musztardy, majeranek, jajko i bułkę tartą) -
wrzucamy usmażone mięso do wywaru, a na pozostałym tłuszczu smażymy pokrojone w
cienkie plastry pory. Pory również przekładamy do garnka, dodajemy pokrojone w
kostkę serki topione i czosnek. Gotujemy wszystko aż serki się rozpuszczą. na koniec
dodajemy zioła prowansalskie.
Prawda, że łatwe? Ja do tej zupy podaję na
osobnym talerzu podsmażane ziemniaczki. Pycha :)
Po takiej zupie trzeba się koniecznie poruszać... ruszyliśmy więcz małolatem do Solanek i po raz kolejny dotarło do mnie, że to co piękne, jest tak blisko nas. Czasem tego nie doceniamy...
Stawek inowrocławski wokół którego biegną ścieżki rowerowe |
Palmiarnia w Pijalni Wód |
Palmiarnia |
Nasze giry spacerowe ;) |
Dywany kwiatowe to symbol Parku Solankowego |
Pomnik gen. Sikorskiego |
Igi w Palmiarni |
Pomnik teściowej |
Mamy jeszcze tężnie i piękny plac zabaw, minigolfa, kręgle i mnóstwo atrakcji... przyjeżdżajcie zatem do Inowrocławia :) może nawet ugotuję Wam zupę.
Uwielbiam zupę z serków topionych i takiej narobiłaś mi na nią ochoty, że na dniach muszę zrobić :)))
OdpowiedzUsuńCudne fotki z wyprawy :))
Genialny przepis na zupę. Mąż niech żałuje, że go nie ma, a synek, że nie lubi - nie wie, co traci. Przepis na pewno wypróbuję, gdyż sama uwielbiam gotować. Ewentualnie dodam jeszcze papryczkę chili. Miło jest spędzać aktywnie czas, a w szczególności w pięknych, inowrocławskich Solankach.
OdpowiedzUsuńps. pozdrawiam Mrs. Szulkowską. Jest Pani najlepszą i najzabawniejszą nauczycielką.
Zapraszam również na mojego bloga http://wiecznydylemat.blogspot.com/
- Agata Ł.
Dziękuję Agatko :) lecę na Twojego bloga :) wreszcie mam chwilkę czasu, aby pobuszować w sieci!
UsuńSmacznego.
OdpowiedzUsuńSmacznego.
OdpowiedzUsuńSmacznego
OdpowiedzUsuńSmacznego
OdpowiedzUsuńSmacznego.
OdpowiedzUsuń